Jesteśmy w bikeparku w austryjackim Petzen. Pogoda na jutro wskazuje masywne opady przez cały dzień. Bikepark będzie nieczynny, do baru daleko, a noga jeszcze by coś pokręciła. Więc skoro na powierzchni atmosfera nieciekawa, trzeba zejść do podziemia. Jedziemy do Black Hole Trail!
Ponad 10’cio kilometrowe single w opuszczonej kopalni to jedno z miejsc, które od dawana znajdowały się na naszej liście „to do”. Zostały stworzone przez Aneja Strucla i naszą historie zacznijmy właśnie od niego.
Andej Strucl
Aneja poznaliśmy właśnie przy okazji odwiedzenia przez Black Hole Trail, prowadzi natomiast również hotel rowerowy na szczycie górki w Jamnicy, gdzie rozpoczyna się spora ilość singli, które również on wybudował. Nie bez znaczenia dla tej historii jest również fakt, że robi świetny cydr i to właśnie przy nim opowiedział jak to się wszystko zaczęło. Idziemy do starej stodoły, w zagrodach po świniach stoją tegoroczne endurówki, w rogu stoi stary bus, a na nim 3 rowery. To właśnie ten bus zakupił tata Aneja, który był pionierem MTB w regionie. Zbudował pierwszy hotel nastawiony stricte na rowerzystów. Jego pasje przejął syn i od najmłodszych lat nie tylko jeździł, ale również kombinował co zrobić żeby jego region był ciekawszy dla rowerzystów. Około 5 lat temu na jednym z festiwali filmowych, oglądając szalone projekty wymyślane na całym świecie pomyślał, że fajnie by było nagrać film o jeździe w kopalni. Rozpoczęli poszukiwania najdłuższego, przejezdnego korytarza i tak oto powstała idea, że zamiast robić film, lepiej zrobić porządnego singla, dla ludzi z całego świata. Wyobraź sobie zrobić single w opuszczonej kopalni w Polsce i zapraszać tam ludzi z całego świata.
- Kto wziąłby odpowiedzialność z urzędników i wydał pozwolenie na wejście do kopani?
- Kto zrobiłby projekt ścieżek rowerowych w takim miejscu? I ile by to kosztowało?
- Kto zdecydowałby się na wysadzanie zawalonych korytarzy, żeby zrobić dobrego singla?
W Słowenii wszyscy wierzyli, że to się może udać. Ratownicy górscy w ramach ćwiczeń wysadzili korytarze, lokalna firma zasponsorowała zrobienie singla, urzędnicy z przyjemnością wydali pozwolenie. Wszystko za dokładnie 0zł i po 3 miesiącach pracy single były gotowe. Niemożliwe? A jednak?
Struktura singla
W jednym aspekcie musimy Was rozczarować. Single ma 10 kilometrów, ale tylko 2,5 kilometra jest typowo zjazdowa. Pierwsze 2,5km i ostatnie 5km to przejazd po płaskim terenie. Oczywiście nawet jazda po płaskim w tak niesamowitym terenie to czysta przyjemność, bo po drodze mija się duże komnaty czy porzucone rzeczy przez górników. Skupmy się natomiast na odcinku zjazdowym. Czy jest trudno? Tak. Czy warto? Jak najbardziej. Strome (jeden odcinek wynosił nawet 41 stopni nachylenia zakończony skrętem o 90 stopni), techniczne zjazdy, gdzie w połowie przypadków upadek będzie mało przyjemny – spadamy na luźne kamienie położone niżej. W znacznej większości trudne odcinki przebiegają przez duże komnaty.
Wracamy za rok!
Black Hole Trail to punkt obowiązkowy dla zaawansowanych endurowców, szczególnie, że wyjazd zawsze łączy się z odwiedzeniem singli w pobliskiej miejscowości Mraznice, które również wybudował Andej. Co więcej jest tam również opcja dla wygodnych (czyt. Nas), czyli zamiast korbowania pod góre podjeżdża pickup i zabiera nas na miejsce startu. Jest to również idealne miejsce do mieszkania – jest tam kilka małych pensjonatów i widok rodem z Opowieści z Narnii.